Wydanie 29 z dnia 16 lipca 2008 r. (2008-07-16)

LIMERYKI

***
Raz chirurg - kochliwy Kostek
Zbyt późno w zapałach ostygł.
Gdy przyszła nowina,
Że oto ma syna,
Rzekł: jeszcze jeden wyrostek.

***
Dyżurny stacji Mrągowo
Miał tet a tet z bufetową.
Choć wciąż na odjazdy
Namawia pojazdy,
Już nie ma wszak odjazdowo.

***
Zbych - biegacz w maratonie
Do dzisiaj w żalu tonie,
Bo - co się przydarza -
Biegł był do ołtarza.
To jawa, mara to nie.

***
Drwal krzepki, niejaki Janek,
Był w lesie z Zosią po ranek
I od tej przygody
Janeczek nasz młody
Podwójnie ma przerąbane.

Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem