Karmienie piersią i nowe produkty stałe
PRZECZYTAJ MAMO (CZ. II)
Przez ostatnie lata przyjęła się w polskich placówkach medycznych z oddziałami położniczymi metoda stosowana dotychczas najczęściej w Niemczech. Rooming-In, czyli przebywanie matki i dziecka, które przyszło na świat siłami natury, w tym samym pomieszczeniu. Rzadko już spotykamy szpitale, gdzie dzieci są zabierane do osobnych sal i dostarczane mamie tylko na porę karmienia. Kiedy rozpoczynamy karmienie? W praktyce już zaraz po narodzinach dziecka! Maleństwo jeszcze nie ma odciętej pępowiny i już jest przykładane do piersi matki. Wyzwala to natychmiastowy naturalny odruch ssania u malca. Mama przebywająca na oddziale położniczym ma dziecko obok siebie i karmi je na żądanie, czyli dokładnie wtedy, kiedy noworodek jest głodny i płaczem lub wierceniem daje o tym znać swojej świeżo upieczonej mamusi. Zanim ustabilizuje się proces karmienia dziecka piersią, początkowo młodej mamie jest trudno. Najpierw pojawia się siara, czyli pierwsze mleko. Nie należy się martwić, jeśli jest jej mało. Noworodek ma niewielkie potrzeby żywieniowe zaraz po przyjściu na świat. Szczególnie w drugiej i trzeciej dobie po porodzie pojawia się tak zwany nawał pokarmu. Piersi stają się twarde od przepełnienia mlekiem, a maluszek nie ma jeszcze tak dobrze wykształconego ssania i potrzeb żywieniowych, aby uporać się ze zjedzeniem dużej ilości pokarmu. W przypadku pojawienia się nawału jeszcze podczas pobytu w szpitalu, nie trzeba się krępować, tylko natychmiast zgłosić to położnej, która doradzi, a w razie potrzeby pomoże wyczerpanej po porodzie młodej mamie rozmasować pierś, aby nawał pokarmu ustąpił. Jest to niezmiernie ważne, ponieważ zlekceważenie tego faktu może doprowadzić do stanu zapalnego piersi. To bardzo nieprzyjemny i bolesny proces. Dbajmy o piersi, nie wystawiajmy ich na przeciągi, odciągajmy laktatorem lub ręcznie nadmiar mleka, a w przypadku podrażnień sutków stosujmy przeznaczone do tego maści.
Dieta karmiącej matki musi być lekkostrawna i nie może zawierać produktów wzdymających, ostrych i ciężkostrawnych. Ich spożywanie powoduje kolki u dziecka.
MWMEDIA
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży