Wydanie 9 z dnia 27 lutego 2008 r. (2008-02-27)

NIE MA CHĘTNYCH

Wciąż jeszcze myśl mnie taka łudzi:
- Na świecie nie jest tak, jak w Kobrze,
Wszak wielu całkiem obcych ludzi
Chce swoim bliźnim zrobić dobrze...

Czy to w kolejce, czy to w barze
Ktoś obcy może na cię natrzeć,
Krzycząc: ja zaraz ci pokażę!
Choć wcale nie masz chęci patrzeć...

Niedzielny spacer - aż żyć łatwiej!
Lecz byle żul się przypałęta
I wrzeszczy: zaraz cię załatwię!
Choć nie masz w sobie nic z petenta...

Fantazjo ludzka! - Tak w zasadzie
Trudno, zaiste, tobie sprostać...
Ja pana - słyszysz - wnet usadzę!
Choć właśnie chciałeś trochę postać...

Więc pytam, chociaż się narażę -
Wszak nie żyjemy w kraju świętych:
Kto mi człowieka dzisiaj wskaże?
- Milczenie... Jakoś nie ma chętnych...

Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem