CICHY ZABÓJCA

To wielka tragedia. Janusz Frykowski, dyrektor ZS nr 1 w Tomaszowie lub. nie żyje. Jego żona, wicedyrektor ds. opiekuńczo- wychowawczych w ZS nr 3 (Budowlanka), walczy w szpitalu o życie. Jest w ciężkim stanie. Małżonkowie w czwartek, 26 listopada, zatruli się czadem. Tlenek węgla, nazywany cichym zabójcą, co roku zabija w Polsce kilkadziesiąt osób, a kolejnych kilkaset podtruwa, powodując różne, bywa że trwałe, zaburzenia.

 

 

Jestem wstrząśnięty, nie mogę w to uwierzyć. To wielka starta i dla mnie osobiście, i dla całego regionu – mówił o śmierci Janusza Frykowskiego dzień po tragedii Jan Kowalczyk, starosta tomaszowski. - Mam nadzieję, że lekarzom uda się uratować jego żonę - dodał. Był nie tylko przełożonym dyrektora „Bartosza”, łączyła ich także przyjaźń. Dlatego starosta osobiście zaangażował się w załatwianie spraw związanych z pogrzebem i w pomoc najbliższym J. Frykowskiego. Jest też w stałym kontakcie ze szpitalem w Stalowej Woli, do którego trafiła wicedyrektor „Budowlanki”.

Janusz Frykowski (51 l.) był postacią znaną w powiecie tomaszowskim. Był absolwentem Wydziału Historii UMCS, ukończył studia podyplomowe w Wyższej Szkole Ekonomii i Innowacji w Lublinie. Doktor nauk humanistycznych (w zakresie historii nowożytnej Polski), z bogatą wiedzą o regionie, którą się chętnie dzielił w różnego rodzaju wystąpieniach i artykułach. W 2013 r. objął stanowisko dyrektora ZS nr 1 w Tomaszowie Lub., wcześniej kierował Wydziałem Oświaty, Kultury i Kultury Fizycznej tomaszowskiego starostwa. W początkach swojej kariery zawodowej pracował jako nauczyciel w SP w Podlodowie, w Gimnazjum w Suścu, a także w ZSEiO w Tomaszowie Lub.

Małgorzata Mazur