Wydanie nr 22 z 2015 r. (2015-06-03)

Czy syntetyczna marihuana trafiła na nasz rynek?

KOLEJNE OFIARY DOPALACZY

17-letnia dziewczyna i jej rok starszy kolega zasłabli na ulicy i trafili na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Krasnymstawie. Myśleli, że palą marihuanę, a to był silny syntetyk, tylko przypominający ganję.

We wtorek, 26 maja, cztery młode osoby spotkały się w centrum Krasnegostawu. 18-latek z jednej z podkrasnostawskich miejscowości zaproponował im coś do palenia. Myśleli, że to marihuana. Lufka z jakimś zielem przechodziła z ust do ust. W pewnym momencie dwie osoby źle się poczuły, miały zaburzenia świadomości, kręciło im się w głowie, niemal straciły przytomność. Wezwano karetkę pogotowia. 17-letnia dziewczyna i jej o rok starszy kolega trafili na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Po wyjściu ze szpitala jedna z tych osób zeznała, że paliła marihuanę, druga – że nie był to susz konopi indyjskich.

Lekarze wykonali testy, by ustalić, jakie substancje były przyczyną zasłabnięcia. Wykazały, że nie były to narkotyki. Lekarze nie mieli wątpliwości, że pacjenci byli pod działaniem dopalaczy.

 

au

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

pozytywny 2015-06-04  00:15

Staraja sie jak najwiecej mandatami karac a z dopalaczami nic nie robia.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem