Czy syntetyczna marihuana trafiła na nasz rynek?
KOLEJNE OFIARY DOPALACZY
We wtorek, 26 maja, cztery młode osoby spotkały się w centrum Krasnegostawu. 18-latek z jednej z podkrasnostawskich miejscowości zaproponował im coś do palenia. Myśleli, że to marihuana. Lufka z jakimś zielem przechodziła z ust do ust. W pewnym momencie dwie osoby źle się poczuły, miały zaburzenia świadomości, kręciło im się w głowie, niemal straciły przytomność. Wezwano karetkę pogotowia. 17-letnia dziewczyna i jej o rok starszy kolega trafili na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Po wyjściu ze szpitala jedna z tych osób zeznała, że paliła marihuanę, druga – że nie był to susz konopi indyjskich.
Lekarze wykonali testy, by ustalić, jakie substancje były przyczyną zasłabnięcia. Wykazały, że nie były to narkotyki. Lekarze nie mieli wątpliwości, że pacjenci byli pod działaniem dopalaczy.
au
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).