Nieszczęśliwy wypadek czy samobójstwo?
OSIEROCIŁA PIĘĆ CÓREK
48-letnia mieszkanka Krasnegostawu była poszukiwana przez ponad trzy tygodnie. Wyszła z domu 26 marca wczesnym rankiem, na spacer z dwoma psami. Jeden z nich wkrótce sam wrócił do domu. Wówczas rodzina zawiadomiła policję o zaginięciu kobiety. Sprawdzono wszystkie miejsca, do których mogła się udać, przeszukiwano pobliski lasek w asyście psa tropiącego. Kiedy zaczął zapadać zmrok, zaangażowano śmigłowiec Straży Granicznej z kamerą termowizyjną. Poszukiwania nie przyniosły jednak rezultatu. Znaleziono tam drugiego psa zaginionej kobiety. Siedział nad brzegiem rzeki. Wówczas pojawiło się podejrzenie, że kobieta mogła wpaść do Wieprza, w tym miejscu.
(ar)
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).