Wydanie nr 15 z 2015 r. (2015-04-15)

Zakończył się proces prawicowego posła i prostytutki

BĘDZIE WYROK W SPRAWIE SZANTAŻU

– Zachowanie pokrzywdzonego polityka dalece odbiegało od tego, co głosi. To się nazywa hipokryzja – oceniał w mowie końcowej adwokat mężczyzny oskarżonego o szantażowanie posła Piotra S. Parlamentarzysta został wrobiony przez prostytutkę, której rzekomo nie zapłacił za seks.

Przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód 13 kwietnia zakończył się trwający rok proces trojga szantażystów. Na ławie oskarżonych zasiedli: Szczepan P. (recydywista karany za groźby i kradzież z włamaniem), Przemysław S. (były pracownik agencji detektywistycznej) i Magdalena I. (absolwentka prawa na KUL, była stażystka w Urzędzie Marszałkowskim). Z akt sprawy wynika, że kobieta miała świadczyć posłowi usługi seksualne, który nie zapłacił 200 zł za spotkanie nad Zalewem Zemborzyckim. Magdalena I. rozpoznała go w telewizji i – jak twierdzi prokuratura – postanowiła odzyskać pieniądze. W grudniu 2012 r. zwabiła polityka do hotelu Luxor w Lublinie.

 

her

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Rondeo 2015-04-15  21:04

No to szajaka tylko sie oblizała.Latwy grosz nie wpadł.Myśleli że Poseł spuchnie z fałszywej akcji. Gdyby było coś na rzeczy to policja nic by nie wiedziała, tylko by bulił...Postapił właściwie.

Michał 2015-04-15  10:42

Za katoliczkę, prawniczkę po KUL powinien dać 500 zł. a nie żałować 200. w/g mnie to nie był szantaż tylko procenty urosły jak w Providencie.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem