Wydanie nr 14 z 2015 r. (2015-04-08)

Najwięcej zarabiają członkowie rad nadzorczych zamojskich spółek miejskich

NIE MA JAK W RADZIE

Od 1 stycznia br. członkowie rad nadzorczych czterech miejskich spółek w Biłgoraju dostali podwyżki. Jednak nie odczują tego w portfelu, ponieważ od wynagrodzenia trzeba teraz odprowadzić składki do ZUS.

Do końca ub. roku członkowie rad nadzorczych od swego wynagrodzenia poza podatkiem płacili jedynie składki zdrowotne. Od 1 stycznia 2015 r. weszła w życie nowelizowana ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych. Teraz od wynagrodzeń członków rad nadzorczych spółka musi obowiązkowo odprowadzać składkę emerytalna, rentową i zdrowotna. I to niezależnie od tego, czy członek rady nadzorczej ma jakiś inny dochód, na przykład z umowy o pracę czy umowy zlecenia. Także  niezależnie od tego, czy jest emerytem lub rencistą. 

- W praktyce oznacza to, że dotychczasowe wynagrodzenia, które otrzymywali są pomniejszone o kwoty odprowadzane do ZUS. Stąd decyzja o wzroście tych wynagrodzeń o 12 proc., czyli o tyle ile stracili  – mówi Janusz Rosłan, burmistrz Biłgoraja. 
W Biłgoraju są cztery spółki miejskie.

W Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. jest 5-osobowa Rada Nadzorcza.

Przewodniczącym jest Jarosław Ostrowski (pracownik firmy Black Red White), jego wynagrodzenie wynosi  teraz 1240 zł (wzrost o 140 zł). Zastępca przewodniczącego Leszek Jaszek  (przedstawiciel pracowników PGK) pobiera 1070 zł, sekretarz Jan Kudełka (skarbnik gminy Łaszczów) – 1,1 tys. zł, Tomasz Pawluk (przedstawiciel załogi) i Kacper Knap (pracownik rejonu energetycznego w Biłgoraju) dostają po 1010 zł.

 

mp

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem