NIE MIAŁ CZASU...
W grudniu 2014 r. mężczyzna został oskarżony przez prokuraturę o udaremnianie kontroli oraz naruszenie nietykalności cielesnej inspektorów inspekcji pracy.
Jesienią 2014 r., trzy pracownice zamojskiego oddziału inspekcji pracy przyjechały na kontrolę do firmy w Długim Kącie, prowadzonej przez radnego i jego wspólnika. Na miejscu był tylko Jan Ł. Nie miał czasu na kontrolę, więc zaproponował kobietom, by przyszły później. Nie przerwały jednak czynności – przy bramie do zakładu zatrzymały kierowcę ciągnika. Rozmawiały z nim, jedna coś notowała. Jan Ł. zapytał, jakim prawem to robią, bo ciągnikiem jedzie kolega, któremu pożyczył maszynę. Jan Ł. powtórzył inspektorkom, że nie ma czasu, i poprosił, by opuściły zakład. Chciał też zobaczyć, co jest napisane na kartce, ale kobieta wyrwała mu ją z ręki.
maw
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).