Zwierzyniec. Radny PSL skazany za kradzież drewna
MANDAT ZE SKAZĄ
Wyrok w sprawie Marka P. (39 l.) zapadł po trwającym trzy lata procesie. Kłopoty strażnika zaczęły się w 2011 r., gdy powołana przez Roztoczański Park Narodowy komisja sprawdzała stan siatki, służącej do ogradzania upraw leśnych.
Do jednego ze spotkań doszło na posesji zastępcy komendanta (mieszkał w należącej do parku leśniczówce w Obroczy). To wtedy uwagę członków komisji (zastępcy dyrektora RPN, nadleśniczego parku i leśniczego jednego z obwodów) zwróciły metrowej długości kloce drewna: grabowego, bukowego i brzozowego.
Jak dostrzegła komisja – nie miały widocznych cech legalności pochodzenia. Gospodarz tłumaczył, że to z ”lasów chłopskich”, wskazał nawet rolnika, który przywiózł mu kloce. Jeszcze tego samego dnia komisja sprawdziła podaną przez Marka P. wersję. Rolnik potwierdził, że rzeczywiście ciągnikiem zwoził drewno (było to w grudniu 2010 r.), jednak z przedstawionego opisu wynikało, że zabierał je nie z lasów chłopskich, lecz z terenu RPN – z obwodu ochronnego Stoki-Horodzisko w lasach między Guciowem a Kosobudami.
her
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Nie było żadna tajemnicą że radny sądzi się z RPN, i mimo to wygrał wybory na kolejną kadencję. To ludzie go wybrali !! (mimo sianej propagandy) - bo ludzie nie są głupi,i nikt nie wierzy w pokrętną kradzież drewna. Wybrali.... i dobrze zrobili, bo to uczciwy człowiek jest.
415 zł . Co on chciał zrobić z taką kasą ? jak to ukryć przed Urzędem Skarbowym ? ludzie ogarnijcie sie. świnie mu podłożyli jak nic. No cóż - taki kraj.
Spójrzcie ile marnuje się drewna w RPN, lepiej niech zgnije niż dać biednym. Za to marnotrastwo powinno się beknąć dyrektorowi