Obozowe (i nie tylko) losy patrioty, uczestnika dwóch wojen światowych
SPEKTAKL W OFLAGU
Mieczysław Morawski urodził się w 1894 r. na Kresach, w Buczaczu (obecnie Ukraina). Jego ojciec był prokuratorem. Podczas pierwszej wojny światowej Morawski walczył w armii austriacko-węgierskiej. We Włoszech został wzięty do niewoli. Potem przedostał się do Francji, do armii gen. Hallera, z którą wrócił do Polski. Służył w pułku w Stanisławowie (wówczas województwo lwowskie). Tam się ożenił.
Morawscy mieli dwie córki: w 1923 r. przyszła na świat Wiesia (mieszka w Zamościu), niespełna trzy lata później – Krysia. – W 1937 r. ojca przeniesiono do Lublina, a potem do Tomaszowa Lub. To były niespokojne czasy. Przed wybuchem drugiej wojny światowej często przerzucano żołnierzy z jednej jednostki do drugiej. W Tomaszowie Lub. zamieszkaliśmy w koszarach. Mieliśmy ładne mieszkanko – wspomina Wiesława Sokołowska.
Jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej Morawski kupił prawie 10 ha ziemi za Tarnopolem (obecnie Ukraina). – Nie wiem, dlaczego ojciec tak kochał ziemię. Nasze rodziny wywodziły się z mieszczaństwa i nigdy nie zajmowały się rolnictwem – tłumaczy pani Wiesława.
Magdalena Wójtowicz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).