Sprawa wyłudzania kredytów zatacza coraz szersze kręgi
CELA ZA „SŁUPA”?
O sprawie pisaliśmy w poprzednich numerach Tygodnika Zamojskiego. Według naszych informatorów niezidentyfikowana grupa ludzi z okolic Warszawy zabierała z naszego regionu mężczyzn z marginesu społecznego (głównie alkoholików). Byli wywożeni do stolicy, kwaterowano ich w hotelu (najczęściej wskazywane są podwarszawskie Ząbki). Tam panowie pili i bawili się, w tym czasie wyrabiano im fałszywe dokumenty, poświadczające olbrzymie majątki. Następnie z tymi dokumentami wożono ich do banków, w których dla swoich mocodawców zaciągali pożyczki – podobno po kilkaset tysięcy złotych. Jako zapłatę za owe „drobne” usługi dostawali 7-10 tys. zł i obietnicę, że nikt ich za długi ścigał nie będzie.
W TZ pisaliśmy m.in. o „słupach” z gminy Susiec oraz okolic Józefowa, Zamościa, Tomaszowa Lub. Niedawno do TZ zgłosiła się kolejna kobieta z podobną historią. Jej mąż w kwietniu ubiegłego roku wyjechał. Nie było go dwa tygodnie. Jego krewni twierdzili, że do Warszawy. Podobno dzwonił do nich jakiś mężczyzna, pytając o jego grupę krwi.
TS
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).