Co kryją podziemia wokół biłgorajskiego rynku?
BIŁGORAJSKIE PODZIEMIA
Przed II wojną światową rynek, tak jak dzisiaj, miał kształt kwadratu. Kamienice wokół należały głównie do Żydów. Bliskie kontakty utrzymywała z nimi Stefania Kwiecińska, znana w Biłgoraju ówczesna regionalistka. Pozostawiła po sobie wiele tekstów o historii Biłgoraja. Cykl jej artykułów „Biłgoraj mego dzieciństwa” był publikowany w kwartalniku samorządowym „Tanew”.
– Kiedyś powiedziała mi, że między tymi budynkami podobno miały być przejścia podziemne. Kto je wybudował i czemu miały służyć? O to nie dopytałem, a sam zagadki też nie umiałem rozwikłać – mówi Marek Szubiak.
Historia jest o tyle ciekawa, że tuż przed wybuchem II wojny światowej jedna z kamienic, należąca do kupca Kaminera, trafiła w ręce rodziny Szubiaków. W 1939 roku kupiła ją babka pana Marka, Franciszka Szubiak (bogatsi żydzi biłgorajscy wyzbywali się majątków i wyjeżdżali za granicę). Obecnie mieści się tu Restauracja u Dorosza.
Obok, na skraju rynku, stała jeszcze jedna kamienica, którą można zobaczyć na starych, przedwojennych zdjęciach. W czasie wojny została jednak zburzona.
Po wojnie Franciszka Szubiak w swojej kamienicy prowadziła restaurację.
mp
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).