Kolej poprawiła fatalny rozkład jazdy
POCIĄG NA ŻĄDANIE
„Kasztelan” był do tej pory głównym połączeniem Roztocza z Warszawą i Lublinem. Jechał rano bezpośrednio (bez przesiadek) z Lublina, przez Zamość, do Bełżca i dalej, do Jarosławia. Do Lublina wracał zwykle przed godz. 19. Dzięki temu turyści z Polski mogli spędzić dzień na Roztoczu, a potem wrócić, łapiąc połączenia dalej, w kierunku Warszawy.
W tegorocznym wakacyjnym rozkładzie jazdy szynobusów „Kasztelan” co prawda dowoził turystów z Lublina na Roztocze, ale już powrót nim był niemożliwy. Pociąg dojeżdżał do stacji węzłowej w Zawadzie o godz. 16.54 (potem jedzie do Zamościa), a szynobus do Lublina (też nazwany „Kasztelanem”) odjeżdżał stąd... kilka minut wcześniej. Na dodatek linia w ciągu dwóch miesięcy wakacji miała mieć sześć różnych rozkładów jazdy (zmieniały się godziny odjazdów i przyjazdów, ale pociągi skomunikowane były tylko między 18 a 29 sierpnia).
MaMaz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
