Wydanie nr 11 z 2014 r. (2014-03-19)

Strażacy przestrzegają, by nie wypalać traw. Niestety, nie wszyscy się tym przejmują

SPŁONĘŁO 70 HA

Pół powiatu biłgorajskiego zostało postawione na nogi w związku z pożarem, który wybuchł pod Osuchami 14 marca wczesnym popołudniem. Ogień udało się opanować dopiero pod Olchowcem. Spłonęło 70 ha traw.

Przyczyną pożaru, jak uważają strażacy, było najprawdopodobniej podpalenie. Bardzo możliwe, że ktoś postanowił wypalić resztki zeschniętych traw.

– Pożar rozpoczął się pod Osuchami (gm. Łukowa). Zatrzymać udało się go dopiero pod Olchowcem (gm. Obsza). Było bardzo niebezpiecznie – mówi st. kpt. Albert Kloc, rzecznik prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Biłgoraju.

Gaśnicza akcja ratunkowa trwała od godz. 13.40, kiedy strażacy dostali wezwanie, do godz. 19. Udział w niej wzięło 66 strażaków. Przyjechało 13 samochodów strażackich (3 z PSP w Biłgoraju i 10 z okolicznych jednostek OSP: Pisklaków, Chmielka, Osuch, Józefowa, Babic, Aleksandrowa II, Dorbozów i Olchowca.

Gasiły też służby leśne (15 osób i 3 samochody).

– To była bardzo trudna akcja, bo ogień rozprzestrzeniał się w miejscach, do których nie można było dojechać. Strażacy musieli iść pieszo z ręcznymi gaśnicami – mówi rzecznik.

Na szczęście ogień udało się w końcu opanować. Spłonęło ok. 70 hektarów suchych traw i 1,5 ha poszycia leśnego. Dzięki strażakom i tym, którzy im pomagali, udało się ocalić las i plantację borówek.

 

MaMaz

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem