Wydanie nr 11 z 2014 r. (2014-03-19)

DLACZEGO WIĘZIEŃ ZMARŁ?

Osadzony w zamojskim zakładzie karnym 57-letni Jan M. zmarł trzy godziny po wezwaniu do niego pogotowia. Lekarz uznał, że mężczyzna nie wymaga hospitalizacji.

Jan M. w Zakładzie Karnym przy ul. Hrubieszowskiej w Zamościu odsiadywał wyrok za jazdę po pijanemu rowerem. Do więzienia trafił 13 lutego. Miał tu spędzić 4,5 miesiąca. Niestety, do domu już nie wróci. Mężczyzna źle się poczuł ok. godz. 2 w nocy 8 marca. Zgłosił oddziałowemu, że boli go brzuch. Wezwano karetkę pogotowia.

– Osadzony został zbadany i zaopatrzony medycznie. Lekarz pogotowia uznał, że pacjent nie wymaga hospitalizacji – relacjonuje Jacek Szadkowski, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Zamościu.

Jan M. został w celi. Trzy godziny później jego stan się pogorszył na tyle, że o pomoc poprosili współwięźniowie. – Na miejscu pojawili się oddziałowy i dowódca. Podjęli akcję reanimacyjną. Są przeszkoleni, poza tym w zakładzie dysponujemy zestawami reanimacyjnymi – relacjonuje Jacek Szadkowski. Po raz drugi wezwano karetkę, przyjechała z innym lekarzem. Niestety, 57-latek zmarł.

 

MaMaz

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Gościu :) 2014-03-20  20:40

takiego lekarza to tylko ..... ale też ciekawe ile w tym wszystkim prawdy

kaja 2014-03-20  14:28

chore sądy ,chore prawo czas na zmiany a ci co sądzą to bezmyślni ludzie ..........

corka 2014-03-20  08:56

mala zmiana to Jan W. a nie M.

mirek 2014-03-19  09:04

brac za du... lekarza

Sprawiedliwość 2014-03-18  21:09

Za rower wyrok śmierci!

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem