Wydanie nr 3 z 2012 r. (2012-02-01)

Krzysztof Konopa

RYBA

Niech łaskawie drodzy państwo zauważą: ? Ledwie człowiek ciut pomyśleć jest gotowy, Mądrościami z każdej strony w niego rażą! Choćby taką: ? ryba psuje się od głowy.

 

Że z myśleniem jeszcze u mnie nie najgorzej,

Podumałem pro publiczne bona:

–  Czemu właśnie od łba? Czy nie może

Zacząć psuć się rybka od ogona?

 

Choć nie wietrzę w powiedzeniu kłamstwa,

Idę dalej w domniemywań tryby:

–  Czy sentencja owa, proszę państwa,

Ma się jakoś do rozmiarów ryby?

 

Każdy wie, kto trochę w ciemię bity,

Niepotrzebne cierpliwości próby:

–  Nie ukrywam, że wspomniawszy gabaryty,

Pomyślałem sobie o tych grubych.

 

Dalej myśli poszły jak lawina,

Wątpliwości wszelkie czas zakończyć:

–  Gruba ryba od łba psucie swe zaczyna,

By ogonem jak najdłużej mogła mącić...

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Barbara 2012-02-06  16:16

Lubię Konopę. Też piszę wiersze (mam ich bardzo dużo). Komentarz bardzo dobry.

Piotr P. 2012-02-03  12:59

No i mąci, dokąd może wodę wzburza
bo choć łeb zepsuty ma doszczętnie
to się w psuciu swym coś wynaturza
no i robi to dokumentnie.

Proces psucia zda się potrwać jeszcze
bo sie chyba gdzieś zatrzymał w samym środku
kombinują zatem grube liny, sumy, leszcze
gdzie tu jeszcze można zrobić troche smrodku.

Nim więc ogon rybi rozklad trąci
namieszacie jeszcze ryby tu i tam
jednym słowem dotąd macie mącić
Aż ktoś sprytny wodę spuści wam.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem