W tamtym roku wypadało nawet 60 kg żywności na głowę jednego ubogiego. Biorą wszyscy, którym ustawowe kryteria dają do tego prawo. Także ci, którzy ubodzy są tylko na papierze
JADĄ TIR-Y DO UBOGICH
A chętnie biorą? Może co poniektórzy wstydzą się, że muszą dziadować i ustawiać się w kolejce po dary z Zachodu niczym za peerelu w kościele?
- Pytanie-bajka - mówi pracownik Stowarzyszenia na Rzecz Pomocy Rodzinie „Podaj dłoń", które rozdziela unijne dary w Józefowie. To znaczy: pewnie, że chętnie. Z pocałowaniem dłoni. - Zwłaszcza mleko, mąkę, sery i cukier - wylicza. - Nie mnie decydować, komu się należy, a komu nie. Wydajemy żywność na zaświadczenia z opieki społecznej. Ale kilku rodzinom w tamtym roku nie wydaliśmy. Papierek mieli, ale wszyscy wiedzą, że nieźle im się powodzi. Wiadomo na przykład, że trzymają krowy i sprzedają mleko. Wstyd im się zrobiło i sami się wycofali. Bo prawo, żeby wziąć, mieli - podkreśla.
Pewnie, że wstyd, bo ludzie w kolejce podnieśli krzyk. Że sumienia nie mają. Że jak im nie wstyd...
My, ubodzy
Unia Europejska dożywia Polaków od 2004 roku. Zaczęło się skromnie, od 23,9 mln euro, czyli 110 mln zł. Potem, z roku na rok, pieniędzy było coraz więcej. Teraz Polacy mają dostać 97,4 mln euro, tj. ponad 400 mln zł.
Anna Rudy
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży