Wydanie 2 z dnia 14 stycznia 2009 r. (2009-01-14)

PRANIE

Bić albo nie bić? - oto jest pytanie...
(Kwestia - a jakże - tyczy małolata)
Czy zabronione będzie klapsa danie?
(Pan Tusk obiecał minionego lata)
Rząd miał projekcik wypichcić ustawy,
Posły - zatwierdzić rozstrzygnięcie sprawy.

Oj, klawe było premiera zadęcie!
Wszak na bezkarność mógł liczyć małolat,
Bo nietykalne miało być dziecięcie.
(Już premierowi śpiewać chciało sto lat)
Wszakże ustawy, choć już styczeń, nie ma...
Jak mówią młodzi: plama czyli ściema...

Niech nie porzuca małolat nadzieję!
Żaden to przecież pech, czy dopust boży:
Lejąc potomstwo rodzic się rozgrzeje,
A przyzna dziecię - tęgie mamy mrozy...
Chociaż jasnego nie ma w sprawie zdanka -
Nic to! Drobiażdżek! Wszak pupa - nie szklanka...

Trudno gabinet za powyższe winić -
To wszak tradycja, to wszak nihil novi...
Ot, po staremu nad pupą Maryni
Przyszło się głowić... Współczujmy rządowi!
Pan Tusk nie Kiemlicz... Rodzicielska brać
Nie spyta grzecznie: ociec, mamy prać?

Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem