Z Hrubieszowa na Gibraltar rowerem. Wyprawa księdza dla chorej Zuzi
EKSTREMALNY ANIOŁ
Każdy wykręcony przez kapłana kilometr miał swoją cenę: życia i zdrowia dziewczynki. A to największe marzenie jej rodziców: Anny i Andrzeja Urbaniaków. Ich „mała wojowniczka” – bo tak mówią o Zuzi, urodziła się w 33. tygodniu ciąży (ważyła ledwie 1510 g, dostała tylko 4 punkty Apgar). Lekarze nie dawali jej szans na przeżycie, a ona walczyła i żyje. Cierpi na mózgowe porażenie dziecięce, ma poważne problemy ze wzrokiem. Zuzia wymaga stałej rehabilitacji, a ta w jej wieku daje niewyobrażalne efekty. Tyle tylko że potrzeba na nią ogromnych środków. Właśnie po to, by zebrać ich jak najwięcej w samotną wyprawę rowerem przez Europę wyruszył ks. Witek Bednarz.
Złotówkę za kilometr
Na co dzień jest kapelanem w hrubieszowskim Zakładzie Karnym, od lat organizuje Ekstremalną Drogę Krzyżową.
– Z gościa, który bał się swojego cienia zapragnąłem stać się człowiekiem, który nie pozbywając się strachu, podejmuje wyzwania – opowiada duchowny.
Jadwiga Hereta
Fot. facebook/„Z księdzem na Gibraltar”
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).