SĄD ODEBRAŁ DZIECI

Największy świr to jest z ciebie, naczytasz się pierdół i pleciesz o ludobójstwie... i jesteś najlepszym przykładem ciemnogrodu.
Kamieni kałowych to może i nie masz, mózgowe na pewno, obyś nie miała dzieci z takimi poglądami, ....
Kto wziął twój mózg i kiedy odda im więcej cie czytam tym mam większy ubaw XD.
Mam zasadnicze pytanie, powiedz jak to jest żyć z tunelem powietrznym między uszami?
JA pierdziele, tyle bzdur w jednym poście... wam faktycznie trzeba zabierać dzieci i umieszczać w radecku, "mięso zakwasza", "chemia w serku", "epidemia raka"....
Dam ci krótki przykład twojej własnej głupoty... wiesz, że wszystko co cię otacza to jest chemia?
Wiesz, że człowiek jest ssakiem i jako taki karmi swoje młode mlekiem? Wiesz, że natura mleko matki jako pokarm dla dziecka przygotowała z jakiejś przyczyny? I z jakiejś przyczyny ta sama natura przestaje karmić młode tym że mlekiem? A wiesz, że krówka, koza ma mleko dla małego cielaczka-młodej kózki? Myślisz, że natura jest głupsza od ciebie i bez powodu pozbawia młode mleka? Wiesz, że organizm ludzki nie przyswają celuzozy zawartej w roślinach? Wiesz jak zbudowany jest układ trawienny zwierząt stricte roślinożernych? Można tak długo... ale do ciebie i tak nic nie dotrze... wegetarianizm to skrzywienie mózgowe, nie darmo nasi przodkowie rozwinęli umysły dzięki wyjadaniu szpiku z kości....

Ale niedożywienie nie wynika z tego, że ktoś jest wegetarianinem. Absolutnie nie z tego. To tylko ciemnogród tak myśli.

Dzieci nie dlatego zostały umieszczone w placówce opiekuńczo-wychowawczej, bo rodzice są wegetarianami, ale głównie dlatego, że dzieci były bardzo zaniedbane, niedożywione, a rodzice przestali je puszczać do szkoły i nie chodzili z dziećmi do wiarygodnych lekarzy, a rodzice nic sobie z tego nie robili, nie słuchali nikogo, żadnej instytucji, a teraz okazało dopiero, jak dzieci zostały przebadane się, że jedna z dziewczynek jest ciężko chora i co by było gdyby doszło do tragedii i zmarła, bo rodzice jej nie leczyli, wszyscy by pisali wtedy, gdzie był sąd i inne instytucje; dzieci nie została zabrane rodzicom za darmo, wrócą do rodziców, tak szybko jak to będzie możliwe.

Znam tą rodzinę kochająca matka kochający ojciec dbali jak potrafili i o te smerfy dziewczynki chodziły zawsze czysto ubrane może nie w markowych ciuchach ale dzieci nie były głodne ani nie zadbane .mama zabierała córki na choinkę szkolna do świetlicy w obrowcu robiła kanapki z warzywami i ok takie mieli zasady nabtym polega ich dieta .może byli troszkę dziwni ale ku kochali te córki ....

Jak czytam,większość komentarzy jest za rodzicami.Ale nie chodzi tylko o wegetarianizm.Według mnie są to
ludzie nie nadający się kompletnie do wychowywania dzieci.Niech najpierw wychowają się sami.W tym przypadku popieram sąd.

Ja bym to naglosnił... Tak nie moze byc... Do Uwagi albo Sprawy dla Reportera zglosic

To normalni I kochajacy ludzie ..znam Ich ..co za Sad I prawo chore .Zamiast czepiac Sie patologii jakiejs gdzie pijà alkohol I awanturuja sie ,to czepiaja Sie kochajacej Rodziny

to już przechodzi ludzkie pojęcie co w tym sądzie się wyrabia a raczej w jednym z wydziałów( dziewczyny obudźcie się w końcu od tego jesteście żeby pomagać ) to nie pierwsza taka sytuacja gdzie zamiast pomoc to się odbiera dzieci ... to mi też powinny zabrać dziecko bo jest niejadkiem i potrafi nie tknąć mięsa tylko jeść suchą bułkę

Odebrać rodzicom dzieci bo są wegetarianami?ktoś tu ma chory mózg i to bardzo !!!

Dajcie schabowego głupoty opowiadasz,mam córkę w wieku 5 lat która prawie wcale nie je mięsa, bo nie lubi i jakoś prawidłowo się rozwija i morfologię ma dobrą.Każdy ma prawo wychowywać dzieci jak chce,zwłaszcza, że tym dzieciom nie działa się krzywda. Nie chorowały, a może jedna z dziewczynek zemdlała nie dlatego, że była niedożywiona a dlatego,że rośnie? Ktoś o tym pomyślał? Mi samej często to się zdarzało jak byłam dzieckiem. Ani Opieka Społeczna ani sąd w tym przypadku się nie popisali. Najlepiej zabrać bo matka zabroniła jeść obiady,a może one faktycznie nie były wegetariańskie? Z własnego doświadczenia wiem, że nie chce się gotować 1 czy 2 obiadów innych skoro 100 albo i więcej gotuje się takich samych. Moja mała ma uczulenie na mleko,miałam problemy z przedszkolem,żadne nie chciało jej przyjąć bo musiałaby mieć gotowane osobne posiłki niż inne dzieci. Rozpacz :(

Czy to jeszcze Polska czy dziwaczne prawo unijne ? Jak tak mozna odebrać dzieci! Ten lęk w związku z odebraniem pozostanie dla nich traumą do końca życia! No nie wyobrażam sobie momentu odbierania dziewczynek od rodziców. Ja z pewnością bym się załamała. Poza tym, gdyby to durne prawo obowiązywało w czasach mojego dzieciństwa to chyba połowa mieszkańców mojej miejscowości miałaby zabrane dzieci, bo w wielu takich rodzinach śmiało można rzec, że dzieci chowały się same, zbierały butelki po rowach i za pieniądze z nich kupowały potem drożdżówki, bo rodzice pili co dziennie. I nie było 500+ jak teraz ani innych zapomóg. O dziwo te dzieciaki wyrosły na porządnych ludzi. Mają nawet swoje firmy i całkiem dobrze im się wiedzie. A co by było, gdyby wtedy trafili do bidula?
Kurcze, niech ktoś im pomoże, nagłośnić to na całą Polskę i muszą oddać dzieci! To tragedia dla wszystkich, dla całej rodziny!

Człowiek z natury jest istotą wszystkożerną
Więc całkowita rezygnacja z mięsa może być niebezpieczna gdyż może zabraknąć składników odżywczych które występują tylko w mięsie dla organizmu.. ps:szczególnie dla młodego który się rozwija tyle w temacie

rozbito rodzinę, dzieci w ośrodku opiekńczym, matka po odebraniu dzieci wyladowała w szpitalu psychiatrycznym, co jeszcze dopisze zycie w tej rodzinie?

Ja się nie znam na wegetarianizmie, ale mam w rodzinie kuzynki, które były wegetariankami i nie mogły donosić ciąży, a jednej nerki nawet wysiadły. Pewnie trudno udowodnić, że taka była przyczyna, ale innej nie znaleziono, więc myślę, że lepiej zachować umiar: od czasu do czasu mięso jednak jeść

A czy to ma znaczenie, że rodzice byli wegetarianami ? Jak wegetarian, to znaczy, że znachor, to znaczy, że rodzice doprowadzili do pogorszenia stanu zdrowia dziecka?

To właśnie nagminne karmienie tym syfnym mięsem z antybiotykami, tą mąką pszenną z wysoką zawartością glutenu, pryskaną na maksa i cukier powoduje, że dzieci i dorośli chorują. To jest ludobójstwo w białych rękawiczkach. Ludzie jeszcze tego nie wiedzą? Co za ciemnogród.

Odżywianie wegetariańskie to odżywianie, które odkwasza organizm, odtruwa go, nie ma substansji gnilnych wjelitach, takie odżywianie odchudza, nie powoduje problemów z jelitem grubym, z wchłanianiem witamin, minerałów i pierwiastków, nie powoduje powstawanie kamieni kałowych, kamieni w wątrobie, kamieni w woreczku żółciowych. To takie proste do pojęcia, a żyjemy w czasach, gdzie sąd zna się lepiej na odżywianiu dziecka - jeżeli nawet powoła biegłego dietetyka, dietetyk stwierdzi, że dziecko musi jeść mięso, bo nie dostarczy mu się substancji odżywczych i nabiał w postaci mleka ze sklepu - przetworzonego, z chemią, nie mającego nic wspólnego z prawdziwym mlekiem od krowy ( cot tak na prawdę picie takiego mleka też nie jest zdrowe, gdyż ma dużą ilość kazeiny - najlepsze jest mleko kozie lub roślinne, które dostarczą więcej wapnia niż mleko krowie). Dietetycy, jak popatrzyłam, jak układają diety dla przedszkolaków w zamojskich przedszkolach, zgroza - połączenie parówki, kakao, chleb pszenny, napój z cukrem ze sklepu na drugie śniadanie z chemicznym serkiem, zgroza. Po pierwsze - w codziennej diecie nie powinno łączyć się białek z węglowodanami - a tu się łączy. Codzienne jedzenie mięsa, a w dodatku kilka razy dziennie - zakwasza organizm.
To dlaczego dietetycy ustalają takie diety? Bo tak są uczeni na studiach,chociaż powoli się to zmienia. A dlaczego tak są uczeni na studiach? Bo takie podręczniki, takie teorie ustalił ktoś kiedyś bardzo wpływowy, by sprzedać swój produkt, np. tabletki na cholesterol lub leki na chemię. To oczywisyte, że przy takim odżywianiu, takiej diecie, jaką mają ustalone np. szkolne stołówki, wczesniej czy później będzie problem z cholesterolem, jelitami, a rak to już jak epidemia.
Zamiast tworzyć centra radioterapii, trzeba zastanowić się, dlaczego ludzie chorują na raka? Usunąć przyczynę, zadbać o profilaktykę.