Wydanie nr 5 z 2021 r. (2021-02-03)

Matka przed śmiercią kazała im przysiąc, że będą żyć w zgodzie. Dotrzymali przyrzeczenia, chociaż byłoby lepiej, gdyby nie zgadzali się we wszystkim

ZABÓJCZE 500 MINUS

ZABÓJCZE 500 MINUS
Antonina Morawska prowadziła niewielkie gospodarstwo rolne we wsi Wiszniów w powiecie hrubieszowskim. Była wdową, z matką mieszkali dwaj dorośli synowie, Jan i Michał.

Morawska miała już swoje lata. Ciężko chorowała. Lekarz, który ją badał, stwierdził u niej nowotwór. W 1936 r. kobieta zmarła. Synowie godnie ją pochowali, urządzili stypę dla uczestników pogrzebu. Podzielili się odziedziczonym po matce majątkiem. Kilka miesięcy później doszło do morderstwa.

Świadkowie niewiele pamiętali

Wczesnym rankiem 19 grudnia 1936 r. mieszkańcy Wiszniowa znaleźli zmasakrowane zwłoki miejscowego gospodarza, Stefana Dawidziuka. Mężczyzna leżał w kałuży krwi na podwórzu jednego z gospodarstw. Miał poderżnięte gardło i kilka ran na piersiach, zadanych ostrym narzędziem.
Mariusz Gadomski
Personalia zostały zmienione
Fot. wikipedia.org, Gabinet Numizmatyczny Dawid Marciniak

 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem