SINGIEL Z WYBORU CZY Z KONIECZNOŚCI?
– 14 lutego mamy walentynki, a następnego dnia – Międzynarodowy Dzień Singla. W Polsce jest około 7 mln singli. To najczęściej ludzie powyżej 25. roku życia, wykształceni, mieszkający w dużych miastach. Mam wrażenie, że dziś łatwiej być singlem niż kilkadziesiąt lat temu.
– Kiedyś od kobiety oczekiwano, że w pewnym wieku wyjdzie za mąż, urodzi dzieci. Założenie rodziny było priorytetem. Teraz młodzi ludzie stawiają na karierę, osobisty rozwój, wykształcenie. Założenie rodziny odkładają w czasie.
O poszukiwaniu partnera na dłużej zaczynamy myśleć znacznie później niż nasi przodkowie. Nie ma w tym oczywiście nic złego, że chwilowo koncentrujemy się na innych celach i przedkładamy je nad poszukiwanie partnera. Wówczas jesteśmy singlem z wyboru.
– I wtedy, rozumiem, jesteśmy z tego zadowoleni?
– To nie takie oczywiste. Zawsze coś jest kosztem czegoś. Bycie singlem z wyboru nie oznacza, że nie doskwiera nam samotność. Kontakty towarzyskie, w grupie przyjaciół, współlokatorów, czy współpracowników, nie zastąpią nam relacji intymnej, romantycznej. Single z wyboru samotność niewątpliwie odczuwają. Ale w danym momencie, jeśli aktywnie nie poszukują partnera, cele które sobie wybrali, dają im większą satysfakcję niż potencjalny związek.
Rozmawiała Małgorzata Mazur
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).