ZWYCIĘZCY CZY PRZEGRANI?
– Zbliża się 70. rocznica zakończenia II wojny światowej. Pojawiają się pytania: Czy my, Polacy, powinniśmy świętować Dzień Zwycięstwa? Czy byliśmy zwycięzcami tej wojny?
– To przede wszystkim było zwycięstwo ludzi, którzy przestali ginąć, przestali być mordowani. To było zakończenie niespotykanej w dziejach epopei, gdzie niszczone były całe narody – jak Żydzi. Polacy nie byli może przeznaczeni do eksterminacji, ale mieli być sprowadzeni do kategorii ludzi całkowicie zależnych od Rzeszy Niemieckiej. W moim mniemaniu na koniec wojny czekały miliony i te miliony przyjęły go z wielką ulgą. Przekaz moich dziadków, moich rodziców był taki, że oto ustało bezpośrednie zagrożenie życia.
– Jednak liczni politycy i historycy, a także rzesze zwykłych ludzi podkreślają, że klęska Niemiec oznaczała dla nas nową okupację – sowiecką.
– Oczywiście po zakończeniu wojny możni tego świata – a więc Związek Radziecki, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania – musieli podjąć decyzję w sprawie nowego porządku. W tej części Europy główny zwycięzca, który przesądził o końcu wojny, Związek Radziecki, wymusił na aliantach zachodnich korzystny dla siebie podział wpływów politycznych. Wszyscy to uznawali. Polacy również musieli się z tym pogodzić. Oczywiście – mieliśmy ograniczoną suwerenność.
Rozmawiała Anna Rudy
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).