Nasi i wielki marsz uliczny 4 czerwca

Galerie TZ, Poniedziałek, 5 czerwca 2023
Nasi i wielki marsz uliczny 4 czerwca

Marsz 4 czerwca ściągnął do Warszawy tłumy. Według szacunków stołecznego Ratusza wzięło w nim udział pół miliona osób. Na wezwanie Donalda Tuska odpowiedzieli ludzie z całego kraju. Z naszego regionu przyjechało kilkanaście autokarów, wiele osób dotarło do stolicy prywatnymi samochodami i busami. Byli mieszkańcy Zamościa, Biłgoraja, Hrubieszowa, Tomaszowa Lubelskiego, Izbicy, Krasnegostawu, Chełma. Według zapowiedzi był to marsz "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską".

"Szczęśliwej Polski już czas", "My Naród", "Mamy dość!", „Wolna Polska od pasożytów” - to tylko niektóre hasła, z transparentów, jakie trzymali uczestnicy marszu z naszego regionu. Byli Wolni Obywatele Zamościa, lokalni politycy i samorządowcy, zwykli ludzie. Oprócz transparentów mieli biało-czerwone i unijne flagi, a także zawieszki i plakaty nawiązujace do słynnego plakatu Tomasza Sarneckiego z szeryfem, promującego kandydatów opozycji demokratycznej przed wyborami czerwcowymi.

Marsz wyruszył w samo południe z Placu na Rozdrożu. Tłumy Polaków przeszły ulicami Warszawy na Plac Zamkowy, aby pokazać swój sprzeciw wobec obecnych rządów PiS.

Jesteśmy tu 4 czerwca, w samo południe. Widzimy ocean ludzkich głów, morze biało-czerwonych flag. Tysiące ludzi z Polską w sercach - rozpoczął Donald Tusk, lider PO. A zakończył emocjonalnym wystąpieniem.

-Wiecie, dlaczego dzisiaj wy, wspaniali ludzie, wspaniałe Polki, wspaniali Polacy, uczestniczycie w największym demokratycznym wydarzeniu, w historii demokratycznej Polski. Bo jest nas dzisiaj pół miliona ludzi na ulicach Warszawy, absolutny rekord - powiedział do morza zebranych na Placu Zamkowym.

Była to największa manifestacja uliczna w historii III RP.

Zdjęcia Jadwiga Hereta

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem