Jest starym hrubieszowskim Żydem, „któren przemierzył pół świat”, ale do swojego cudownego sztetł nad Huczwą wraca „każdy dzień”
GARŚĆ PSZENICY
Shalom Omri (86 l.), jeden z założycieli Ziomkostwa Żydów z Hrubieszowa. Ziomkostwo to 420 rodzin rozsianych po świecie, a „trzymających się mocno w kupie". Żydzi hrubieszowscy mieszkają w Stanach Zjednoczonych, Australii, Kanadzie, Brazylii, ale najwięcej (350) w Izraelu. I to, ci z Ziemi Wybranej najczęściej zaglądają do swego Hrubieszowa. Dzięki jednemu z nich - Shalomowi Omri właśnie - te więzi z hrubieszowskim szetł (hebr. miasteczko) odżyły z wyjątkową mocą przed 20-stoma laty (zaczęła się współpraca młodzieży polsko-izraelskiej). I są. Tak silne, jak mocno przedwojenny Hrubieszów siedzi w sercach hrubieszowskich Żydów.
Shalom i przyjaciele Kazika
•- Wszystko zaczęło się od Shaloma Grinberga z Hajfy (przyjaciela Shaloma Omri), który jako pierwszy przyjechał do Hrubieszowa. Półlegalnie. Był rok 1977. Mimo wcześniejszych starań, by choć na kilka dni wrócić do miasta swojej młodości, nie udało się uzyskać wizy. Rząd PRL nie nawiązał bowiem zerwanych wcześniej stosunków dyplomatycznych z Izraelem. A Grinbergowi udało się wyjechać wtedy do sanatorium w Bukareszcie. Stamtąd było już blisko, „uciekł" z uzdrowiska i przyleciał samolotem na Okęcie, stamtąd taksówką do Hrubieszowa.
Jadwiga Hereta
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży
Komentarze
Znam Pana Omri. Przyjeźdza do Hrubieszowa nie to po zeby odbierac majątki, domy, ziemie. Nie lubi takich Żydó nawet. Złości się na takich. 4 rano, on już spaceruje z torbą przewieszona na ramieniu jak harcerz. I ogląda okolicę, Naprawdę szczerz się cieszy. On kocha ten Hrubieszów!!!!!!!!!!!