Ukraiński Wayne Rooney z zamojskiego Hetmana
AUTOSTOPEM DO LWOWA
Igor przyjechał do Polski wiosną 2007 roku z amatorskiego klubu Haliczyna Lwów. Bał się wyjazdu za granicę - nie wiedział o naszym kraju zbyt wiele, ale mimo to zaryzykował. Uległ namowom Lesława Kapki z Tomaszowa Lubelskiego, który został jego menadżerem. Igor wylądował w IV - ligowym Spartakusie Szarowola. Zespół prowadził wówczas Ukrainiec Siergiej Gacenko a grali tam też inni Ukraińcy: Somik, Aleksijenko, Prytułko. Zgodnie z przewidywaniami menadżera długo w Szarowoli nie zabawił. Po udanej rundzie wiosennej (9 bramek i 9...żółtych kartek), latem 2007 roku trafił do Hetmana.
- Kartek miałem sporo, bo sylwetką przypominam Wayne Rooneya z Manchesteru i trochę się z obrońcami przepychałem - śmieje się Migalewski.
rolek
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży