Wydanie 41 z dnia 8 października 2008 r. (2008-10-08)

W tym roku nauczyciele swoje święto obchodzić będą z nutką goryczy.

CO GRYZIE BELFRA

Coraz mniejsza liczba etatów, niższe od oczekiwanych podwyżki pensji, odebranie prawa do wcześniejszej emerytury, dodatkowe godziny w ramach pensum- to tylko niektóre z powodów, które zmącą radość Dnia Nauczyciela.  

Polska oświatę czeka kolejna reforma. Minister edukacji Katarzyna Hall zobowiązała się, że do końca roku przedstawi jej założenia.

Propozycje zmian negocjowane są teraz z nauczycielskimi związkami zawodowymi.

Sześciolatki do szkoły

Posłanie do szkół sześciolatków to jeden ze sztandarowych elementów reformy. Dziś ta grupa objęta jest tzw. obowiązkiem przedszkolnym. - W tej chwili w zerówkach w naszym regionie uczy się około 4 300 sześciolatków. Szacujemy, że podobna jest liczba pięciolatków - informuje Tomasz Zieliński, dyrektor zamojskiej delegatury Kuratorium Oświaty. O reformę się nie obawia, bo spora część sześciolatków, szczególnie tych ze wsi, już w szkole jest- tam bowiem umieszczono "zerówki". Dodajmy, że jest tam także spora grupa pięciolatków- jako, że na wsiach na ogół nie ma przedszkoli, więc w zamian maluszki przez dwa lata chodzą do zerówki.

Według założeń reformy od przyszłego roku szkolnego część dzieci sześcioletnich - czyli dzisiejszych pięciolatków ( urodzone między 1 stycznia a 30 kwietnia 2003 r.) miałaby trafić do pierwszych klas razem z siedmiolatkami. Docelowo, po trzech latach, do pierwszych klas chodziłyby wszystkie sześciolatki, natomiast pięciolatki zostałyby objęte obowiązkiem przedszkolnym.

Małgorzata Mazur

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem