Zamość. Kontrowersje wokół tablicy na pomniku
DLA KOGO BOHATEROWIE?
Akcję uwolnienia kilkuset bezprawnie więzionych osób, w tym wielu żołnierzy AK, przeprowadził w 1946 r. oddział Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość". Choć tablicę, upamiętniającą śmierć więziennych strażników, umieszczono przed laty na cmentarzu przy ul. Peowiaków, to ich nazwiska nie figurują w parafialnej księdze pochowanych. Zatem należy sądzić, iż jest to symboliczne miejsce pochówku. Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Lublinie uznał, że napis na płycie pomnika fałszuje historię naszego narodu. Waldemar Podsiadły, pełnomocnik wojewody ds. Ochrony Dziedzictwa Narodowego i Spraw Kombatantów jeszcze w lutym wystosował pismo do zamojskiego magistratu. Wynikało z niego, że miasto powinno rozebrać pomnik, jeśli miejsce pochówku okaże się symboliczne. Magistrat uznał, że wymieni tablicę, wyrzucając informację o tym, że załoga więzienia zginęła z rąk oprawców faszystowskich i reakcyjnych najemników. Pozostawiono inny kontrowersyjny napis.
maw
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży