Wydanie 29 z dnia 16 lipca 2008 r. (2008-07-16)

Pomnik w Grabowcu, czyli Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek...

TAKA WOLA RADY

Na rynku w Grabowcu stanął w 1968 roku. Miał uczcić 700-lecie miejscowości. To dlatego zapewne jej mieszkańcom tak trudno się rozstać ze stojącym w rynku pomnikiem.   

Jedynym wydarzeniem, które w wielowiekowej historii tej jednej z najstarszych osad na Zamojszczyźnie zasłużyło na uwiecznienie, była walka o postęp, demokrację i socjalizm - wynika z napisu, umieszczonego na granitowej tablicy okazałego pomnika. To właśnie poległym w tej walce "społeczeństwo Grabowca" składało hołd, stawiając w 1968 roku obelisk. Jednak kilkadziesiąt lat później, już w wolnej Polsce, ktoś wpadł na pomysł, by orłu, który w bojowej pozie przysiadł na kamiennej bryle, dorobić koronę. Miało to zapewne na cele podniesienie rangi pomnika, ale wyszło śmiesznie.

- No tak, wygląda na to, że orzeł w koronie strzeże pamięci walczących o socjalizm - przyznaje Zdzisław Koszel, wójt Grabowca.

Dziwaczny pomnik opierał się jednak dotąd próbom jego obalenia. Już radni poprzedniej kadencji wysuwali propozycje, by usunąć go z centrum miejscowości, ale poparcia większości Rady Gminy nie zyskali. Ta orzekła, że to zabytek historii. Jak wiadomo, nic nie wyszło też z ustawy, która miała zdelegalizować używanie komunistycznych symboli i nakazać samorządom usunięcie ich z nazw ulic, placów itd. Pomnik w Grabowcu stoi, jak stał, ale zdaje się, że już niedługo.

 (ar)

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży


Komentarze

Jan Wszytko 2008-07-15  19:26

A nie lepiej zmienić tablice pozostawiając upamietnienie 740 lecia?

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem