URZĘDNICY DORABIAJĄ

Rady nadzorcze wszystkich miejskich spółek w Zamościu są trzyosobowe. Dwóch przedstawicieli miasta powołuje Zgromadzenie Wspólników, które reprezentuje Marcin Zamoyski, prezydent Zamościa (samorząd posiada 100 proc. udziałów), trzeciego wskazują pracownicy danych zakładów pracy. - Obowiązki, jakie spoczywają na radach nadzorczych, wynikają z Kodeksu Spółek Handlowych oraz z zapisów umowy spółki - tyle na temat pracy tych organów jest w stanie powiedzieć Karol Garbula, rzecznik prasowy w zamojskim magistracie. Dodaje jedynie, że rady nadzorcze spotykają się nie rzadziej, niż raz na kwartał.

Wynagrodzenie, i to nie najgorsze, dostają zaś co miesiąc. W RN dwóch spółek, tj. MZK i Zamojskiego Szpitala Niepublicznego, zdecydowanie dominują urzędnicy z magistratu, na czele z Iwonną Stopczyńską, wiceprezydent Zamościa. Pełni funkcję przewodniczącej RN. Z tego tytułu dostaje miesięcznie (oprócz pensji w magistracie - prawie 9,6 tys. zł brutto), ok. 2,1 tys. zł (brutto). W tej samej radzie zasiada również skarbnik magistratu Jadwiga Kijek, która otrzymuje za to ok. 1,9 tys. zł (brutto). Jej pensja w Urzędzie Miasta jest jedną z najwyższych. Wynosi ok. 9,2 tys. zł (brutto). Identyczne wynagrodzenie za członkostwo w RN niepublicznego szpitala pobiera Jarosław Kolasa, radca prawny magistratu. W Urzędzie Miasta zarabia miesięcznie ok. 5,7 tys. zł (brutto).

Urzędnicy mogą zasiadać w radach nadzorczych spółek komunalnych pod warunkiem, że są w nich przedstawicielami samorządu. I tak jest w Zamościu. Muszą jednak zdać egzamin państwowy.

maw