Wrażenia z jazdy alfą romeo 147 2,0 selespeed
PIĘKNA WŁOSZKA
Uwagę zwracają przede wszystkim piękne reflektory i ogromny grill (w kształcie odwróconego trójkąta), nad którym umieszczono logo Alfy. Testowa wersja miała 5 drzwi, jednak samochód wyglądał jak 3-drzwiowy hatchback. A wszystko za sprawą sprytnie "schowanych" klamek tylnych drzwi, które powędrowały w ramy szyb. Uroku dodawały dodatkowo autu piękne, 17-calowe felgi z nisko profilowymi oponami (215/45).
Równie pięknie zaprojektowano wnętrze, w którym nie zabrakło sportowych akcentów, takich jak mała, trójramienna kierownica czy okrągłe, głęboko osadzone prędkościomierz i obrotomierz.
Pod maską testowej alfy pracował 2-litrowy silnik benzynowy o mocy 150 KM. Jednostka zapewnia autu dobre osiągi (0-100 km/h w 9,5 s, prędkoć maksymalna 210 km/h). Jest niestety "paliwożerna". Samochód spalił w teście średnio aż 10 litrów paliwa na 100 km.
Z silnikiem współpracowała 5-biegowa, zautomatyzowana skrzynia biegów selespeed. Taka przekładnia umożliwia zmianę biegów na trzy sposoby: sekwencyjny (drążek przesuwamy do przodu lub do tyłu, bez używania sprzęgła), w pełni zautomatyzowany (wrzucamy tylko pierwszy bieg, resztę robi za nas automat). W alfie można też było zmieniać biegi sekwencyjnie, używając do tego manetek, zamontowanych przy kierownicy. Skrzynia selespeed nie była mocną stroną auta: automat załączał biegi dość wolno, do tego szarpał. Nie polecamy.
Jak przystało na auto o ambicjach sportowych, alfa 147 ma twarde zawieszenie. Dzięki temu trzyma się drogi nawet w ciasnych zakrętach (dużą rolę odgrywa tu nieodłączalny system stabilizacji toru jazdy), ale jazda po gorszych nawierzchniach -a takich w naszym kraju nie brakuje - jest mało komfortowa. No cóż, coś za coś.
kk
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży