Stefankowice. Jak dwaj bracia rozprawili się z sołtysem
POSZŁO O KOSIARKĘ
I nieważne, że sołtys odmówił pożyczki jakiś czas temu. A to dlatego, że ich kolega, podobnie jak oni sami, rzadko bywają trzeźwi. Bracia (27 i 34 l.) przypomnieli sobie o tym 4 lipca, gdy byli po kilku głębszych. Akurat przechodzili koło świetlicy w Stefankowicach. Tam trwała próba przedstawienia, które przygotowywali mieszkańcy wioski. Wśród nich był sołtys. Bracia dopadli go, kiedy wyszedł na zewnątrz. Dotkliwie go pobili. Sołtys prawie stracił przytomność. Na szczęście mieszkańcy wioski w porę przyszli mu z pomocą. Wtedy napastnicy zabarykadowali się w świetlicy. Odgrażali się, że zabiją każdego, kto ośmieli się wezwać policję.
her
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży