Wydanie 28 z dnia 9 lipca 2008 r. (2008-07-09)
CZTERY PORY
Myślę - państwo sądzicie tak też:
W końcu - nie ma nic do ukrycia.
Każdy Polak przechodzić zwykł przez
Literackie cztery pory życia.
W końcu - nie ma nic do ukrycia.
Każdy Polak przechodzić zwykł przez
Literackie cztery pory życia.
Prócz jedności duszy - jedność ciał.
Człek nie dośpi, po bożemu nie zje...
Nie wiem, jak wy - ja bym głowę dał:
Niewątpliwie - chory na poezję.
Gdy z Olimpu - nagle pod kapcie,
(Gdzie podziało się dziewczę hoże?)
Z Adonisa stajemy się papciem -
Absolutnie - chory na prozę.
Zamiast brandy - swojski rumianek...
Od ćwierćwiecza żona ta sama...
Kiedyś laur - dziś wnuków wianek...
Literalnie - chory na dramat.
Literacko żyjemy, że ech!
Życie przecież swoim trybem biegnie -
Każdy Polak (przypadek czy pech?)
Choć raz w życiu na donosik zlegnie...