Hetman Zamość - Okocimski Brzesko 0:1 (0:0)
ŁĘCZNA UCIEKA
W Ostrowcu oba zespoły nastawiły się na grę ofensywną i stworzyły naprawdę ciekawe widowisko. Bliżsi zwycięstwa byli gospodarze, którzy stworzyli sobie więcej dogodnych okazji strzeleckich (sam tylko Kelechi Ihenacho zmarnował trzy setki). Gole dla Hetmana mogli strzelić Nakoulma, Piotrowicz i Cieciura. Ten ostatni stanął oko w oko z bramkarzem już w doliczonym czasie gry. Niestety, ku rozpaczy licznej grupy kibiców Hetmana, silny strzał Cieciury oddany z ostrego kąta nie trafił w światło bramki. W Ostrowcu Hetman stracił dwa punkty i Igora Migalewskiego, który zobaczył czerwoną kartkę. Do meczu z Okocimskim zamościanie przystąpili ponadto bez Dawida Bartosa.
- Liczyłem, że Dawid będzie do mojej dyspozycji już teraz. Niestety, po wykonywanym w Zamościu zabiegu zszycia rany na jego nodze doszło do zakażenia bakteriami gronkowca. Piłkarz musiał przejść jeszcze raz taki sam zabieg, tym razem już w Zabrzu. Mam nadzieję, że dołączy do drużyny na najbliższy mecz - mówi trener Przemysław Cecherz.
Hetman przegrał z Okocimskim głównie z powodu fatalnej skuteczności. Doskonałych okazji strzeleckich nie wykorzystali Nakoulma, Cieciura i Piotrowicz. Tuż przed końcem spotkania Onyekachi nie potrafił pokonać bramkarza Okocimskiego nawet z... 2 metrów. Jedyna bramka meczu padła po szybkim kontrataku gości, zakończonym celnym strzałem ekspierwszoligowca Szczoczarza.
Karol Kozyra
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży