Wydanie 17 z dnia 23 kwietnia 2008 r. (2008-04-23)

Wilk morski, pilot, profesor...

LUDZIE STĄD

- Najwięcej marynarzy to ludzie z lądu – mówi prof. Stanisław Gucma, kapitan żeglugi wielkiej rodem z Zawady. - Ja jestem żywym przykładem.  

Kapitan obiecał nam, że pozbiera wilków morskich z Zamojszczyzny, a pływających po morzach i oceanach całego świata. Jak zapewniał, to pokaźna grupka. Zaproponował nawet, że marynarze z Ziemi Zamojskiej mogliby mieć w naszej galerii „Ludzie stąd - nasi rodacy w kraju i za granicą" swój kącik. 

Odpowiedź na apel TZ dostaliśmy z Irlandii. Napisał do nas Tomasz Wybranowski, pochodzący z Wożuczyna dziennikarz. Z jego inicjatywy powstał tamtejszy miesięcznik „Wyspa". Tomek związany jest też z radiem dublińskim, pracuje jako korespondent, dla Radia Vox, WaWa i sieci Eska.

- Chętnie rozgłoszę o akcji TZ wśród księży, pracujących za granicą. Roześlę maila, na pewno się odezwą - zaproponował ks. Piotr Gałczyński z Księżpola. Sam wiele podróżuje, organizuje rozliczne pielgrzymki.

Obszerną listę osób wywodzących się z Turobina dostaliśmy od Wiesława Majewskiego, dyrektora miejscowego LO. Są na niej: Jacek Dymara - pilot, ks. Krzysztof Pietrzniak - kapelan marynarki wojennej w Gdyni, Mieczysław Bełżycki, prokurator z Warszawy, czy płk Eugeniusz Krukowski z MSWiA.

Stanisław Jędrusina, wicewójt z Mircza, dał nam namiary na swego kolegę z Kol. Łaszczów - Adama Chmielewskiego, dziś prof. filozofii na Uniwersytecie Wrocławskim.

O innym profesorze z Wrocławia - Mieczysławie Klimowiczu powiedział nam Ryszard Bartosz, były burmistrz Tyszowiec. Klimowicz to ostatni dowódca AK w Tyszowcach, dziś autorytet od Oświecenia.

Dziękujemy Czytelnikom za wszystkie sygnały i czekamy na kolejne.

her

Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem