Wydanie 9 z dnia 27 lutego 2008 r. (2008-02-27)

12-latek mówi, że skończy ze sobą. Szantażuje czy woła o pomoc?

NIE BIJCIE PAWEŁKA!

„Nagrywaj!” – krzyknął jakiś chłopak. Drugi: „Dołóż mu!”. Kolega z klasy szarpie Pawła za włosy, uderza jego głową o ławkę. Ten się broni, dochodzi do bójki. Film się urywa. – Ja to widziałam – zaklina się jego mama. – Film nakręcili koledzy z klasy. Urządzili sobie igrzyska, nie pierwszy raz znęcali się nad nim. Boję się o dziecko.  

Wszystko dzieje się w sali lekcyjnej w szkole podstawowej w jednej z podtomaszowskich wsi. Podobno na oczach klasy szóstej. Kto zaczął? Tak naprawdę nie wiadomo, bo nikt tego nie wyjaśnił. Filmik krążył wśród dzieci z podstawówki, trafił też do gimnazjalistów. Uczniowie wysyłali sobie nagranie, dobrze się bawiąc. Jedna z dziewczynek powiedziała o tym mamie Pawła. Pokazała scenę z jej synem w roli głównej, bo też dostała mms-a. Możliwe, że film trafił do internetu (matka dodaje, że tylko o tym słyszała, sama nie odnalazła go w sieci).

- Zamurowało mnie. Pawełek nie jest święty, to trudne dziecko. Ale to nie powód, żeby znęcać się i drwić z niego - opowiada zdenerwowana. - Boję się, że stracę syna. Już kilka razy wyrwało mu się, że się utopi.

Matka twierdzi, że jej dziecko jest wytykane palcami, przezywane, odtrącane przez rówieśników. Najbardziej zadziorni znęcali się nad nim, bili. Zdarzało się, że przychodził do domu podrapany, z naderwanymi uszami, nieraz skarżył się na ból głowy. Ale matka przyznaje też, że była wzywana do szkoły - a to Paweł opluł kogoś, a to uderzył, popchnął lub wdał się w bójkę. Jednak nie wierzy, że to jej syn jest wszystkiemu winien.

Czy mówiła o tym nauczycielom?

- Tylko o niektórych, ale większość przemilczałam, przepłakałam w domu. Myślałam, że jakoś przycichnie, zmieni się. Ale kiedy wpadł mi w ręce ten film, powiedziałam sobie dość, miarka się przebrała.

Nagranie pokazała dyrektorce szkoły. Pani dyrektor przyznaje, że widziała film, ale nie zauważyła sceny, gdy ktoś uderza głową Pawła o ławkę.

Sprawę wyjaśniał pedagog szkolny.

- Doszliśmy czyj to telefon, kto nagrywał i kto się bił. Uczeń skasował film. Wszyscy mają wpisane uwagi do dziennika - wyjaśnia. Jego zdaniem jest po sprawie. Dodaje, jakby na usprawiedliwienie: - Uczeń, który się bił z Pawłem, tłumaczył, że mu tylko oddał za wcześniejsze zaczepki.

Jadwiga Hereta

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży


Komentarze

klocu... 2011-08-22  22:32

akcja nie dzieje sie w czasie lekcji i nik jego głową nie udeżył o ławke...

marian 2008-02-29  19:37

co robią nauczyciele wtym czaśe wkońcu dzieci są wklasie więc cała akcia dzieje się poczas lekci ?

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem