Wydanie 9 z dnia 27 lutego 2008 r. (2008-02-27)

Przez internet można się zakochać, umówić na niezobowiązującą randkę czy przynajmniej poklikać ze znajomymi

RANDKA ONLINE

Internet stał się dziś miejscem do zawierania nowych lub odświeżania starych znajomości. Sukces portalu nasza-klasa.pl dowodzi, jak wielkie jest zapotrzebowanie na tzw. portale społecznościowe.  

„Cześć, tu Anka. Musze ci coś powiedzieć. Tutaj poznałam swoja miłość.

Jest tu wiele fajnych „ciasteczek", z którymi możesz pójść na piwko.

Zapisz się i znajdź swoja drugą połówkę". Takiej treści wiadomości rozsyłają do użytkowników komunikatorów np. Gadu Gadu, administratorzy powstających jak grzyby po deszczu portali z randkami online. Trudno już zliczyć tego typu portale. Mamy grono.net, spinacz.pl, swoi.pl, randki.org, e-randka.pl, znajomi.interia.pl, eAmore.com.pl, sympatia.pl, randki.o2.pl, randki24.pl. Portale te i podobne cieszą się olbrzymią popularnością. Nic dziwnego, każdy chce kochać i być kochanym, szuka miłości czy przyjaźni - globalna sieć jest w tym bardzo pomocna. Miejsce internetowych pogawędek - kanał IRC, czat w danym portalu czy chociażby lista znajomych w internetowym komunikatorze dla wielu osób stały się dziś drugim domem, przestrzenią, gdzie można się dobrze bawić i zapomnieć o codziennym życiu. A może i coś więcej...

Ogarnął nas szał poszukiwania znajomych w internecie. Ostatnio popularny stał się międzynarodowy portal społecznościowy Wayn.com. Korzysta z niego już kilka milionów internautów z całego świata. Portal działa podobnie jak nasza-klasa.pl, która ma już 7 mln zarejestrowanych użytkowników. Internauci zamieszczają tam zdjęcia, filmy. Szukają osób, z którymi studiowali na zagranicznych uczelniach lub spotkali się w czasie wakacyjnej pracy.

Ale nie tylko znajomych poszukujemy w sieci. W ciągu ostatnich lat ogromną popularność zdobyły serwisy randkowe, na których udzielają się osoby, które dopiero chcą kogoś poznać, a nie odświeżyć stare znajomości. Tysiące singli, ale również rządnych wrażeń mężów czy żon, przegląda strony poszukując nowych atrakcji. Najbardziej zaprawieni w bojach lub zdesperowani w poszukiwaniu partnera rejestrują się na kilku serwisach.

Żeby móc flirtować w internecie, musimy być widoczni w cyberprzestrzeni. Każdy użytkownik, który ma już swoje konto, tworzy profil z informacjami na swój temat oraz zdjęciami. W wielu przypadkach są to dane nieprawdziwe. - Przez kilka tygodni pisałam w sieci z mężczyzną, który przedstawił się jako młody i wykształcony rolnik, mieszkający w moich okolicach. Oczywiście kawaler bez zobowiązań - wspomina mieszkanka Hrubieszowa. - Wymieniliśmy się nawet telefonami. I to był strzał w dziesiątkę. Już miałam się z nim spotkać, gdy znajoma rozpoznała jego numer telefonu. Okazało się, że ma żonę i trójkę dzieci.

Takich przypadków jest pewnie sporo. W wirtualnym świecie można wszystko. Znaleźć miłość również. Jeszcze jakiś czas temu pary rzadko przyznawały się do tego, że poznały się przez internet. Taki związek był traktowany mało poważnie, a nawet z pewną pogardą. Bo kontakt przez sieć był czymś krepującym, awaryjnym, zastępczym. Teraz sytuacja uległa zmianie. E-randki stały się normalnym sposobem nawiązywania znajomości.

Aneta Urbanowicz

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży


Komentarze

HsvsRsvsesv 2008-04-19  21:46

aldactone

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem