Były dyrektor szpitala w Radecznicy oskarżony o molestowanie
SEKSAFERA W „PSYCHIATRYKU”
Pokrzywdzone są cztery kobiety, pracujące lub starające się o pracę w szpitalu w Radecznicy - ustaliła zamojska Prokuratura Rejonowa.
Postępowanie w tej sprawie ciągnie się od września ub. roku. Wtedy dwie kobiety (23-letnia pielęgniarka i była stażystka w tym szpitalu) zarzuciły dyrektorowi molestowanie. W rozmowie z TZ pielęgniarka mówiła o propozycjach wspólnego wyjazdu na grzyby, na zakupy, na lody do Zwierzyńca. Wspominała o niedwuznacznych sms-ach, o tym, że dyrektor zapraszał ją do gabinetu, dotykał, całował. Takie m.in. zarzuty usłyszał, 22 lutego, były dyrektor. Z kolei wersja stażystki nie potwierdziła się. Jednak w trakcie postępowania (prokuratura przesłuchała blisko 50 świadków) wyszło na jaw, że lista pokrzywdzonych kobiet jest dłuższa. Znalazły się na niej jeszcze 3 inne młode panie: jedna pracownica oraz dwie starające się o pracę w szpitalu. Oskarżyły Edwarda P. o to, że w zamian za przedłużanie umów lub obietnicę ich podpisania żądał usług seksualnych.
her
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży
Komentarze
frefek nie zajmuj stanowiska nie znając faceta ani okolicznośi wasze komentarze są żałosne
nie wiem w jakim stanie zyjesz ale idz do emigracyjnego i zlap tam urzedniczke za biust a jestem pewna ze wyjdziesz w kajdankach. Tak robi amerykanska demokracja poprzez swoja policje
nie wiem w jakim stanie zyjesz ale idz do emigracyjnego i zlap tam urzedniczke za biust a jestem pewna ze wyjdziesz w kajdankach. Tak robi amerykanska demokracja poprzez swoja policje