Wydanie nr 34 z 2016 r. (2016-08-24)
Zamość w latach 50.
MOJE LICEUM (CZ. VII)
U nas przewodniczącym (na apelach – dop. red.) był Władek Zgnilec. Był to jeden z najlepszych uczniów w szkole. Przystojny, wysoki, z aparycji – bardzo męski, wesoły, dowcipny, inteligentny (...). W razie nieobecności zastępował go Tomek Tratkiewicz. Może nieco mniej męski, za to bardziej typ inteligenta.
Apele to bardzo poważny ceremoniał. My jednak nawet i w ich trakcie potrafiliśmy się wygłupiać. Żelaznym punktem apelu był hymn „Ukochany kraj”. W pewnym jego fragmencie są tam słowa: „Tobie lotnik tryumf nad przestrzenią, a robotnik daje dwoje rąk”. Gdy przyszło do śpiewania, musieliśmy coś popsuć.
Leszek Balicki, oprac. (ar)
Cd. za tydzień
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).