Dwie porażki siatkarek z Tomaszowa
TYLKO PUNKT
Sobotni mecz z Maratonem był bardzo wyrównany. Jedynie w czwartym secie siatkarki Tomasovii zagrały słabiej i wysoko przegrały tą partię 25:14. O zwycięstwie decydował więc tie-break. Tomasovia była bardzo bliska sukcesu, jednak przy stanie 14:13 nasze siatkarki zepsuły zagrywkę. Później większą skutecznością i spokojem wykazały się gospodynie i to one wygrały 17:15, a cały mecz 3:2. Tym samym Tomasovia zdobyła w Krzeszowicach tylko jeden punkt.
Dzień później Tomasovia rozegrała zaległe spotkanie z AZS Uniwersytet Ekonomiczny Kraków.
- Mecz był wyjątkowo słaby w naszym wykonaniu - mówi trener Krzysztof Wróbel. - Być może moje podopieczne były zmęczone po spotkaniu z Maratonem. Na pewno na naszą postawę w obu spotkaniach duży wpływ miała nieobecność Edyty Gęśli.
kk
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży