ORŁY W RATUSZU

– Co się stało z naszym godłem narodowym? – dopytywali dociekliwi radni, gdy w sali Consulatus zamojskiego ratusza zawisł lśniący, cały złoty wizerunek orła. Nowe godło wyglądało jak jarmarczny kicz i pasowało chyba tylko do złotych grzejników i weselnego wystroju reprezentacyjnej sali magistratu. Skrytykowane, zostało zmienione. Tyle że nadal uwłacza powadze symboli państwowych.

Nawet dziecko wie, jak powinien wyglądać orzeł na godle Rzeczypospolitej Polskiej i jednym tchem wyrecytuje znany wierszyk: „Kto ty jesteś? Polak mały. Jaki znak twój? Orzeł biały…”. Tak elementarnej wiedzy zabrakło tym, którzy aranżowali wnętrze reprezentacyjnej sali zamojskiego ratusza.

Ze ściany na podwyższeniu zniknęło odpowiadające wszelkim uregulowaniom prawnym godło Polski. Zastąpiono je łamiącym te wymogi złotym orłem, który współgrał ze złotymi grzejnikami, takimi lambrekinami i lśniąco złotymi słupkami z rozpiętym na nich złotym sznurem, odgradzającym dziennikarzy, by nie zapędzali się do „zakazanej strefy”.

Zgodnie z heraldycznością

– Pomysł był pana prezydenta – z dumą prezentował Consulatus po remoncie rzecznik Marek Gajewski na konferencji prasowej. Złote grzejniki, dębowy parkiet przykryty zieloną wykładziną i grube, ciemne obrusy na stołach – miały według niego wyglądać „pięknie i subtelnie”. Z przygotowanej dla dziennikarzy ulotki można było wywnioskować, że władze miasta są zachwycone „renowacją”.

Choć weselny wystrój sali, urządzonej w kiepskim guście, spotkał się z falą krytyki, prawie niczego w niej nie zmieniono. Prawie, bo przemianę przeszedł złoty orzeł, który miał być godłem RP, a tylko je przypominał. Jak się domyślamy to efekt uwag zgłoszonych m.in. przez radną Marta Pfeifer Janowi Wojciechowi Matwiejczukowi, przewodniczącemu RM. Pytany przez nas, nie przypominał sobie, by ktokolwiek miał zastrzeżenia do złotego godła RP. Tak czy owak na następnej sesji orzeł był już poprawiony. Przemalowano go... na srebrno. Wszystko „zgodnie z heraldycznością” – podkreślał w mailu Marek Gajewski. Domyślamy się, że chodziło mu o zasady heraldyki… Tyle że to, co zrobiono, ma niewiele z nimi wspólnego.

Duma, szacunek i dowolność

– To dowolna i niezrozumiała interpretacja, która świadczy tylko o niechlujstwie – ocenia ppłk Marek Kwiecień, znawca heraldyki i związanej z nią weksylologii, badającej dzieje flag i chorągwi oraz objaśniającej znaczenie użytych barw i znaków.

Odsyła do najnowszego uregulowania, jakim jest obwieszczenie marszałka sejmu RP z 21 kwietnia 2016 r. Na jego mocy opublikowany został jednolity tekst ustawy o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych (z 31 stycznia 1980 r.).

 

Jadwiga Hereta