Emeryt z Pleszewa – niczym bohater „Prostej historii” Davida Lyncha – wyruszył w podróż życia
TRAKTOREM PRZEZ POLSKĘ
Jeszcze kilka lat temu pracował jako kierowca zawodowy. Zwiedził świat zza okna autobusu, a później tira. Będąc już na zasłużonej emeryturze, chce w nieco wolniejszym tempie (porusza się z prędkością 20 km/h) zobaczyć Polskę.
Sprzęt jakim wybrał się w drogę, jest o 15 lat od niego młodszy. Pan Zygmunt kupił ursusa ponad rok temu. Przed wyprawą ciągnik przeszedł gruntowny remont, więc na trasie nie powinna się zdarzyć żadna niemiła niespodzianka.
Wyjechał 3 czerwca. Powrót do rodzinnego miasta planuje na wrzesień. W trzy miesiące chce przejechać Polskę wzdłuż jej granic – najpierw południowej, następnie wschodniej i wzdłuż Bałtyku. Ostatnim odcinkiem ma być podróż wzdłuż Odry. W sumie pokona 2500 km (dziennie przejeżdża około 30). Podróżuje drogami gminnymi i powiatowymi. Napotkani na drodze kierowcy migają mu światłami, a przechodnie przyjaźnie machają rękoma.
au
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).