Zamość. Egzekucja komornicza miała przypominać sceny jak z filmu sensacyjnego
KOMORNIK U ADWOKATA
Do zdarzenia doszło 15 lipca, ok. godz. 9.30. Do kancelarii adwokackiej w Zamościu zapukał komornik. Przyszedł, by wykonać czynności komornicze. Jak wyjaśnia Tomasz Fornalski, rzecznik prasowy Lubelskiej Izby Komorniczej w Lublinie, komornik na wniosek wierzyciela wykonywał wyrok sądowy.
Z relacji komornika wynika, że dłużniczka wpuściła go do kancelarii. – Przedstawiłem się, ale nie podawałem powodu swojej wizyty. Pani stała się agresywna, kiedy powiedziałem, w jakiej sprawie przychodzę – mówi roztrzęsiony.
Wtedy – opowiada – zaczęła do kogoś dzwonić i miała pytać, co ma zrobić i jak komornika wyrzucić.
Kiedy sporządzał protokół jak relacjonuje, podbiegł do niego mąż dłużniczki. Komornik twierdzi, że mężczyzna wyrwał go z fotela, złapał za koszulę i rozerwał ją. Potem rzucił go na ścianę. Pokrzywdzony uderzył się w tył głowy, na chwilę – jak opowiada – stracił przytomność. Wszystko miało się dziać na oczach towarzyszącej mu w czynnościach pani asesor.
Komornik trafił do szpitala, gdzie stwierdzono, że doznał wstrząśnienia mózgu. Tego samego dnia pokrzywdzony zgłosił się na policję w celu złożenia zeznań. Funkcjonariusze jako dowód rzeczowy w sprawie zabezpieczyli porwaną koszulę.
Jadwiga Hereta
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).