KROPKOWANIEC Z WIEPRZA
Waldemar Cieplak wybrał nad rzekę w okolicach swojego miasta 20 czerwca. Jak zwykle łowił metodą muchową. Około godz. 10 coś połakomiło się na nimfę chruścika (sztuczna przynęta imitująca larwę owada). Tym czymś okazał się piękny pstrąg potokowy.
– Hol trwał około trzech minut. Ryba wykonała kilka wyskoków nad powierzchnię wody. Po szybkiej sesji zdjęciowej została wypuszczona w dobrej kondycji – podkreśla wędkarz, który jest członkiem Salmo Club Roztocze.
Pstrąg miał 56 cm długości. Nie wiadomo ile ważył, ponieważ Waldemar Cieplak nigdy nie zabiera na ryby wagi. Sprzęt, którego używał to wędka Robinson 2,70 ze sznurem muchowym Rio Gold 5.
Roni Ripperek
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).