W tym tygodniu na konta rolników zaczną wpływać rekompensaty za rosyjskie embargo
PODWÓJNIE POSZKODOWANI?
Rekompensaty za embargo finansowane są w połowie z unijnego budżetu, a w połowie z krajowego – składka wyniosła po 120 mln zł. Należą się rolnikom, którzy przez trzy ostatnie kwartały 2015 r. sprzedali do ubojni co najmniej 5 i co najwyżej 2 tys. zwierząt. Z kolei dopłaty do każdego sprzedanego kilograma mleka otrzymają hodowcy krów, którzy w ostatnim roku kwotowym dostarczyli do punktów skupu co najmniej 15 tys. kg mleka. Kiedy ARR zakończyła przyjmowanie wniosków, rozdzieliła pieniądze. Na każdą świnię hodowaną w cyklu otwartym wypadło 20,1 zł, na każdą świnię hodowaną w cyklu zamkniętym (z własnych prosiąt) – 40,21 zł, a na każdy 1 kg mleka – 1,4 gr.
Rekompensaty za świnie są niemal dwukrotnie mniejsze, niż się spodziewano – jeszcze niedawno szacowano, że rolnicy będą dostawać po 35 i 70 zł za sztukę – tym niemniej zasilą budżet gospodarstw, które straciły na dotkliwym spadku cen żywca. Jednak nie wszystkich. Są rolnicy, którzy dostali z ARR decyzje odmowne, choć spełniali warunki.
– W wyznaczonym terminie sprzedałem 14 świń. Ponieważ hoduję je w cyklu zamkniętym, należałaby mi się wyższa stawka – mówi hodowca z gminy Tarnogród. – Jednak dostałem decyzję odmowną, gdyż rzekomo moje świnie nie zostały ubite.
Rolnik wyjaśnia, że świnie sprzedaje do Podkarpackiej Spółdzielni Producentów Trzody Chlewnej Tucznik w Górnie. Jeszcze tego samego dnia są bite w zakładach mięsnych w tej miejscowości. Takie informacje powinny trafiać do systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt prowadzonego przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W tym przypadku – i wielu innych – jednak nie trafiły.
(ar)
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
