Wydanie nr 17 z 2016 r. (2016-04-27)

WPADKI I WYPADKI

 

UKRADLI MOTOCYKL

Mieszkaniec Chłaniówka w gminie Żółkiewka zadzwonił na policję w piątek, 15 kwietnia, informując, że skradziono mu motocykl marki Jawa, paliwo w kanistrach, przewód elektryczny, akumulator oraz zaprawę nasienną. Straty wycenił na prawie 2 tys. zł. Krasnostawscy kryminalni szybko ustalili, że sprawcą kradzieży jest 19-letni mieszkaniec gminy Nielisz. Nie działał sam. Pomagał mu 14-latek z gminy Rudnik. Funkcjonariusze znaleźli skradziony motocykl. Młodzieńcy ukryli go w garażu rodziców młodszego z nich. Odzyskano też kanistry. Obydwaj zatrzymani przyznali się do winy. Starszy złodziejaszek tłumaczył, że ukradł motocykl, gdyż potrzebował pieniędzy na spłatę grzywny, którą zasądził mu sąd za jazdę pod wpływem alkoholu. Sprawą 14-latka zajmie się sąd rodzinny. Funkcjonariusze sprawdzają jeszcze, czy młodzieńcy nie dopuścili się innych przestępstw.

PRZEZ OKNO PO PIŁĘ

Do włamania mogło dojść nawet jeszcze w listopadzie zeszłego roku. Właścicielka domu w Ruskich Piaskach (gm. Nielisz), która mieszka w innej wiosce, bywa w nim rzadko, dlatego kradzież zauważyła dopiero teraz. Okazało się, że sprawca wyjął szybę z okna i wyniósł piłę spalinową, butelkę wódki i wino. 88-latka oszacowała straty na 1,2 tys. zł.

BRAŁ ELEKTRONARZĘDZIA

Zamojscy policjanci zatrzymali 31-letniego mieszkańca gminy Nielisz, który ma na koncie szereg włamań i kradzieży. Wpadł w zeszłym tygodniu, po włamaniu się do zakładu stolarskiego w centrum Zamościa. Do środka dostał się, wybijając szybę w oknie. Ukradł ukośnicę. Właściciel oszacował straty na 1,2 tys. zł. Okazało się, że nie było to jedyne włamanie do tego zakładu, którego dokonał 31-latek. Przyznał się, że grasował tam również w listopadzie 2014 oraz w październiku i grudniu ub. roku. Wtedy też zabrał elektronarzędzia. Zastawił je w lombardzie. Ponadto okazało się, że 31-latek jest sprawcą włamania do firmy zajmującej się produkcją okien. Ukradł wiertarko-wkrętarkę. Straty oszacowano na 150 zł. Do zdarzenia doszło w połowie kwietnia tego roku 31-latek ma także na sumieniu komis meblowy, mieszczący się przy ul. Kilińskiego w Zamościu. Tam jego łupem padły dwie wiertarki i wkrętarka, które sprzedał przez Internet. Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem, za co grozi do 10 lat więzienia. Przyznał się i chce dobrowolnie poddać się karze. Sprawa wkrótce trafi do sądu.

her, (ar)

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem