Pracował w bankach i wyłudzał pieniądze od klientów
WYROK DLA OSZUSTA
Andrzej M. (45 l.) od 2006 r. pracował w zamojskim oddziale banku BGŻ. Doradzał klientom prowadzącym działalność gospodarczą. Z racji funkcji miał dostęp do ich rachunków bankowych. Kiedy popadł w kłopoty finansowe, wykorzystał tę wiedzę.
W 2010 r. zaczął pożyczać pieniądze od klientów. Ci ufali mu, bo był miły i sprawiał wrażenie kompetentnego. Pomagał im przebrnąć przez gąszcz formalności i zawsze stwarzał pozory, że dzięki jego staraniom udało się pomyślnie załatwić sprawę.
Kiedy M. upewnił się, że pieniądze już trafiły na ich konto, dzwonił i prosił o spotkanie. Zapowiadał tylko, że to prywatna sprawa, więc najczęściej przychodził do domu klientów. Tłumaczył, że nagle wyskoczyła mu pilna sprawa i musi się gdzieś poratować. Prosił o drobną pożyczkę. Bardzo nalegał, przedstawiając przy tym trudną sytuację rodzinną. Obiecywał, że wywiąże się z pożyczki. Wydawał się bardzo wiarygodny. Jak przyznawali poszkodowani, trochę nie wypadało mu odmówić, zwłaszcza że w sprawach bankowych zawsze mogli na niego liczyć.
Najpierw nakłonił małżeństwo, by pożyczyło mu 5 tys. zł.
Jadwiga Hereta
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).