Tomaszów. Byli prezesi firmy staną przed sądem
NARAZILI PKS NA WIELKIE STRATY
O sprawie pisaliśmy ponad rok temu, kiedy do prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby reprezentujące PKS Tomaszów Lub. w procesie przejęcia bazy przewoźnika przez lubelskie przedsiębiorstwo W. Teraz na tej nieruchomości stoi Lidl.
O tym, że tomaszowski PKS został przejęty w sposób budzący wątpliwości, zwracali uwagę m. in. związkowcy z likwidowanego zakładu, a także przedsiębiorcy, którzy nie zostali dopuszczeni do przetargu na sprzedaż części majątku przewoźnika ( w skład tego majątku wchodziła też baza przy ul. Lwowskiej, położona na działce o pow. 1,26 ha). Poważne zastrzeżenia miała również Najwyższa Izba Kontroli, która sprawdzała działalność tomaszowskiego PKS. Firma, włączona – jak tłumaczono, by ją ratować – do PKS Wschód, została ponownie z tego tworu wydzielona. Przez czas funkcjonowania w ramach PKS Wschód powiększała deficyt i straciła na rzecz spółki- matki dworzec autobusowy.
Inspektorzy NIK wyliczyli, że w 2012 r., w ciągu ośmiu miesięcy funkcjonowania, tomaszowska spółka – córka odnotowała stratę w wysokości ponad 2 mln zł, a zobowiązania wyniosły 2,44 mln zł. To oznaczało utratę płynności finansowej.
MaMaz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).