NIEBEZPIECZNE ZABAWY W ZOO
– Nie pomagają tabliczki z ostrzeżeniami, zakazami, bariery i siatki. Ludzka ignorancja, żeby nie powiedzieć głupota, nie zna granic – ubolewa Łukasz Sułowski, zastępca dyrektora zamojskiego ogrodu. Niedawno zrobił zdjęcie kobiecie, która przełożyła przez barierkę swoje dziecko. Maluch znalazł się bardzo blisko kraty wybiegu dla małp.
Choć makak waży zaledwie 8 kg, ma siłę dorosłego człowieka. – Dwa lata temu dorosły samiec przeciągnął przez szczelinę w drzwiczkach łapę młodszego osobnika i urwał ją – mówi dyrektor Sułowski.
Przypadki nieodpowiedzialnych zachowań można wymieniać bez liku. W minionym roku małpa zjadła zapalonego papierosa, którego dał jej jakiś mężczyzna. Zdarzyło się również, że kapucynka porwała i zniszczyła okulary dziecka. Matka miała pretensje do pracowników ogrodu, domagała się zwrotu kilkuset złotych.
maw
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).